więc miejsc na urządzenie wycieczek nigdy nie byłoby dość. Miasto
jest też położone dużo niżej niż my, więc mam nadzieję, że byłoby tam trochę
cieplej. Kolejna sprawa – do miasta docelowego będę jechała z Grenoble, a do
C-F jest dużo bliżej, niż do Reims. Więc wygodniej, szybciej, taniej.
No i – last but not least – w Clermont jest katedra
zbudowana w całości z czarnej skały wulkanicznej. Nie widziałam jej nigdy na
żywo, ale sam ten fakt i zdjęcia sprawiają, że ślinka sama cieknie!!!
O:
Nawet gdyby nie wszystkie pozostałe argumenty, to dla samej
Katedry przychylałabym się ku Clermont :) Poza tym nawet nazwa tego regionu jest śliczna! Owernia :) Chociaż moja przyjaciółka stwierdziła, że kojarzy jej się z jajnikiem (łac. ovarium), więc gdybym wybrała to miasto, zostałabym już na zawsze mieszkanką Jajnikowa ;D
Ale jest jeszcze Reims. Reims, które ma jedną zasadniczą
zaletę – jest blisko Paryża. 40 minut jazdy TGV i jestem na lotnisku. W
Clermont to nie byłoby 40 minut, tylko dużo, dużo więcej. Nie boję się długich
podróży – zarówno do kilku klas gimnazjum, liceum, jak i na studia dojeżdżałam
codziennie 2h w jedną stronę – co daje 12 lat w autobusach, po 4h dziennie –
ale jednak ze względu na zmęczenie wolałabym mieć możliwość łatwiejszego
dojazdu do domu. I to w zasadzie bije wszystkie inne argumenty na głowę. Będę
tam zupełnie sama, i kiedy mam taki dzień, że szczególnie boję się wyjazdu,
fakt mieszkania prawie że „pod Paryżem”(wiem, że to nie jest pod Paryżem, ale
po 12 latach takich wycieczek do szkoły i na uczelnię to wydaje mi się na
wyciągnięcie ręki) jest dla mnie nie do przecenienia. Z drugiej strony, w
bardziej „trzeźwe” dni, odważne dni, wiem, że teraz patrzę pod tym kątem, bo
nigdy nie mieszkałam sama, boję się rozstania z
rodziną, i chcę zabezpieczyć możliwość łatwego kontaktu, ale tak
naprawdę rzeczywistość będzie pewnie wyglądała inaczej – będę chodzić do pracy,
poznam nowych ludzi, zacznę żyć na własną rękę i kontakt z mamą i tatą przestanie
być aż TAK wysoko na liście moich priorytetów. A nie chcę, żeby to strach
zdeterminował mój wybór.
Wszystko to ładnie, pięknie…
… ale jak ja mam być tak daleko?!
Clermont-Ferrand |
Reims/ wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu |
Nie wiem. Czasem chciałabym rzucić monetą i zobaczyć, co wypadnie ;) Ale chyba na takie rozwiązanie jestem trochę za duża ^^ Dorosłe życie jest takie
trudne!!!!!!!!!!!
1 komentarze:
Puk, puk (a raczej powinnam napisać toc, toc;)) Wpadłam z rewizytą :) I w końcu na czym stanęło? Kiedy będziemy mogli poczytać o Twoich perypetiach na francuskiej ziemi? Pozdrawiam serdecznie i bon courage!
Prześlij komentarz